Czy prawo Unii Europejskiej zajmuje się kulturą? (lub Kultura a Brexit)
- Bartosz Frydel
- 15 lip 2019
- 4 minut(y) czytania
W moich blogowych planach znajdują się tematy związane z prawem Unii Europejskiej.
Gdy zastanawiałem się nad tym, o czym i w jakiej kolejności chciałbym w tym zakresie pisać, zdałem sobie sprawę, że w powszechnej świadomości ani Unia Europejska, ani jej prawodawstwo nie kojarzą się ze sztuką lub kulturą. Na pewno nie na pierwszym miejscu. W dyskusjach o wadach i zaletach członkostwa Polski w Unii Europejskiej najczęściej przewijają się wątki gospodarcze i polityczne.
Czy słusznie? Na pewno przewidywalnie. Jak to jednak zazwyczaj bywa, z dotychczas niezauważalnych korzyści zdają sobie sprawę ci, którzy je stracili lub mogą stracić.
Nie bez powodu sektor kreatywny w Wielkiej Brytanii jest jednym z głośniejszych przeciwników Brexitu. Co prawodawstwo Unii Europejskiej daje sztuce i sektorowi kreatywnemu, czego utraty boją się brytyjscy artyści przy Brexicie no-deal?
Na ten temat powstało ciekawe opracowanie Brexit report. The impact of leaving the EU on the UK's arts, creative industries and cultural education - and what should be done. Poniżej znajdziesz moich kilka wniosków z raportu. Zapraszam do lektury!
Łatwość podróży
Dostępność podróży w obrębie Unii Europejskiej wynika m. in. z unijnej swobody przepływu osób i jest łatwo dostrzegalna w życiu prywatnym. Brak konieczności załatwiania uciążliwych formalności spowodował, że koszty podróży oraz czas ich organizowania zmniejszyły się.
Korzyści płynące z “braku granic” między państwami są widoczne już przy podróżach indywidualnych. Oszczędność rośnie wraz ze wzrostem ilości podróżnych.
Niższe koszty wyjazdów zagranicznych przyczyniły się do rozwoju międzynarodowych festiwali. Ich dyrektorzy artystyczni byli w stanie dzielić swój czas pomiędzy miasta położone w różnych państwach. Uczestnicy - bez przeszkód gościć na międzynarodowych wydarzeniach. Dzięki Unii podróże stały się wygodne i przestały się wiązać z pobocznymi kosztami administracyjnymi - np. kosztami wiz i obowiązkowych wizyt w ambasadach.
Udział w wydarzeniu zagranicznym przestał być dobrem zastrzeżonym dla najbardziej znanych artystów. Stał się motorem napędowym zwiększania zagranicznej audiencji [1]. Sama widownia stała się bardziej różnorodna, celowo lub przy okazji odwiedzając festiwale poza swoim ojczystym krajem. Ponadto łatwość wymiany wzmogła kreatywność - spotkania ludzie z różnych środowisk pomogły połączyć odrębne idee w nowe, wspólne.
Fundusze nie tylko dla rolników
Fundusze europejskie to nie tylko drogi, aquaparki i dopłaty dla rolników. Pieniądze z Brukseli popłynęły również do kultury.
Pieniądze te widać w lokalnej infrastrukturze kulturalnej, w muzeach, teatrach itp. W Polsce pieniądze trafiały do nich m. in. za pośrednictwem wojewódzkich programów regionalnych oraz Programu Infrastruktura i Środowisko.
Dzięki Unii Europejskiej dwa polskie miasta - Kraków i Wrocław - nosiły miano Europejskiej Stolicy Kultury. Sama bezpośrednia korzyść dla uhonorowanych w ten sposób miast jest, w porównaniu do innych tego rodzaju grantów, znacząca - przyznawana zwycięskim miastom Nagroda im. Meliny Mercouri wynosi 1.5 mln euro.
Pośrednie korzyści są jeszcze bardziej imponujące. Przykładowo Liverpool (ESK w 2008 r.) doznał w roku 2008 37% wzrostu liczby turystów, a pozyskane przez Liverpool Culture Company z różnych funduszy unijnych 15,20 mln funtów wygenerowało dla gospodarki 753,80 mln funtów.
Unia Europejska to także program Kreatywna Europa wspierający sektory kultury, kreatywne i audiowizualny, umożliwiający pozyskanie grantów realizację na projektów kulturalnych realizujących założone cele.
Prawa własności intelektualnej
Przemyślane otoczenie prawne z zakresu własności intelektualnej pozwoliło sektorowi kreatywnemu zarabiać, chroniąc go przed przywłaszczaniem efektów pracy. Unia Europejska postawiła sobie za cel ujednolicenie ochrony praw własności intelektualnej już w art. 118 podstawowego aktu prawnego - Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Prawodawstwo Unii zapewniło wysoki standard ochrony własności intelektualnej. Głównie dyrektywami, a więc takimi akty, które nie są bezpośrednio stosowane w państwach członkowskich (co do zasady), ale wymagają implementacji - uchwalenia prawa krajowego wykonującego postanowienia dyrektywy. Na rozwiązania przyjęte przez Unię w dziedzinie praw autorskich składają się:
dyrektywa w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych - dzięki niej bez względu na to, jakie prawo ma zastosowanie do Twojego utworu, możesz oczekiwać, że przysługują Ci podobne prawa, np. prawo do zezwalania na rozpowszechnianie utworu;
dyrektywa w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym - na szczegółowe omówienie jej regulacji nie ma tutaj miejsca, ale istotną nowością jest przypisanie odpowiedzialności serwisom internetowym (np. YouTube’owi, Pinterestowi) za udostępnianie utworów bez zezwolenia twórców;
dyrektywa w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych - wydłuża czas ochrony utworów do 70 lat od śmierci twórcy (co do zasady), czyli ponad światowy standard wynikający z konwencji Berneńskiej;
dyrektywa w sprawie zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi - narzuca standardy, którymi kierować powinny się organizacje zbiorowego zarządzania prawami. Takie organizacje jak Stowarzyszenie Autorów ZAiKS oraz Związek Polskich Artystów Plastyków powinny jak najlepiej zabezpieczać interesy twórców;
dyrektywa w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej - zapewnia jednolite środki ochrony przysługujące w przypadku naruszenia praw autorskich;
dyrektywa w sprawie prawa autora do wynagrodzenia z tytułu odsprzedaży oryginalnego egzemplarza dzieła sztuki - przyznaje twórcy i jego spadkobiercom tzw. droit de suite - prawo do wynagrodzenia w przypadku zawodowo dokonanej odsprzedaży dzieła.
Oczywista katastrofa?
Czy Brexit bez umowy musi oznaczać katastrofę dla brytyjskiego sektora kreatywnego?
Oczywiście nie. W powołanym na wstępie raporcie przedstawiono szereg rozwiązań umożliwiających zminimalizowanie jego skutków.
W funduszach unijnych dalej można partycypować na takich zasadach, na jakich robią to państwa członkowskie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Implementowane do prawa krajowego prawodawstwo unijne prawdopodobnie nie przestanie wiązać wraz z wyjściem z Unii.
Co jest zatem największym zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii? W mojej ocenie utrata wpływu na prawodawstwo unijne dotyczące kultury i jej wspierania. W konsekwencji - albo korzystanie z czyichś rozwiązań, na których wypracowanie nie miało się wpływu, albo konieczność tworzenia własnego porządku przy zaakceptowaniu ryzyka niezgodności z porządkiem reszty Europy.
[1] Żeby zobrazować tę skalę, warto zerknąć na badanie Stowarzyszenia Orkiestr Brytyjskich, z którego wynika, że w sezonie 2015/2016 ponad 50% orkiestr dawało koncerty za granicą. Aż w 2/3 przypadków celem podróży były wyłącznie kraje europejskie.




Komentarze